Interesujesz się Królem Lwem? Lubisz fora, gdzie panuje miła atmosfera? Dołącz do nas!
//Znowu? W grocie jest też Maisha.//
- Swah? Swah! *Spojrzała z przerażeniem, i chciała skoczyć, ale nie mogła, bo miała zranioną łapę.*
You know it all
You’re my best friend
The morning will come again
No darkness, no season is eternal
~200615
Offline
*Maisha odskoczyła w bok z przerażenia, po chwili zorientowała się że to była Swah*
-No pięknie, Najpierw Kari, potem Nali a teraz Swah.
*podeszła do swojej siostry*
-Nic ci nie jest? Nie połamałaś sobie czegoś?
Moje DA.
ALL HIGHT THE MIGHTY DEMO
Magiczny link
Magiczny link V.2
Offline
Mamy tu mały szpital, ale przynajmniej pozbyliśmy się tej zapory. *położył się na skale zwieszając łapę*
Offline
*Popatrzyła na dziurę. *
- Swah? Nic ci nie jest? Uf, a już się bałam, że coooś...! *Nie dokończyła zdania i wpadła na Swah.* Ał. Oj, wybacz.
//Ja ''na dół'' myślę, że to jest dziura.//
You know it all
You’re my best friend
The morning will come again
No darkness, no season is eternal
~200615
Offline
//Maishy nie zauważyła. A na dół napisałam, bo nie chciałam się powtarzać.//
-Nie, nic mi nie jest. Przeżyłam gorsze przypadki. A jak tam u was?
*Obejrzała wszystkie lwy po kolei i dodała:*
-Widzę, że nie najlepiej.
Offline
- Ja się Swah boję, że mam złamaną łapę. Jak ją ruszę, to mnie boli. *Odpowiedziała z lekkim żalem.*
You know it all
You’re my best friend
The morning will come again
No darkness, no season is eternal
~200615
Offline
*lew wstał i podszedł do młodszej siostry. Usiadł obok niej i spojrzał na jej łapkę* Nie jest złamana, jest tylko zraniona. Ale mimo wszystko, postaraj się jej nie nadwyrężać, połóż się wygodnie, a szybciej wróci do pełnej sprawności. *uśmiechnął się do Kari i złapał się za ramię, czując kujący ból* Arg... mi chyba też się przyda odpoczynek.
Offline
*Uśmiechnęła się.*
- Każdemu należy się odpoczynek. *Stwierdziła i położyła się, kładąc głowę na łapach.*
You know it all
You’re my best friend
The morning will come again
No darkness, no season is eternal
~200615
Offline
A czy ktoś tu ze zgromadzonych nie ma złamanej łapy, rannego ramienia czy ani nawet złamanego włoska w pędzelku?
Offline
- No dobra, może my mamy głównie rany. Ale tak to wszyscy są zdrowi, nie licząc może zabrudzeń. *Odparła na pytanie Nalisia.*
You know it all
You’re my best friend
The morning will come again
No darkness, no season is eternal
~200615
Offline
Achh... to u nas rodzinne. *zaśmiał się głośno, lecz po chwili spoważniał* Ja to bym chętnie wybadał tę grotę i może parę tych klejnotów bym sobie wziął na pamiątkę.
Offline
-Nie radziłabym. Gdy weźmiesz choć jednego, cały kryształowy korytarz może się zawalić. Poza tym, miejscowi powiadają, że to miejsce jest przeklęte. Nie żebym wierzyła w takie opowieści, ale lepiej mieć wszystko pod kontrolą.
*Lwica rozglądnęła się po jaskini, szukając wyjścia.*
Offline
Hmm... to może ta grota ma drugie wyjście? Bardzo mnie świerzbi, żeby to sprawdzić.
Offline
To co? Będziemy tu tak siedzieć jak takie... *liczy lwice i siebie* cztery kołki czy może wyjdziemy na zewnątrz? Świeża dawka tlenu nie zaszkodzi.
Offline