Interesujesz się Królem Lwem? Lubisz fora, gdzie panuje miła atmosfera? Dołącz do nas!
Zaraz, zaraz... Nero... Skądś kojarzę to imię. Tak, to był pies mojej cioci! xD
Offline
Mam wytłumaczenie imion :p
Kari: Karinda.
Nero: Jej pies :"D
Laki: (Kurde mojej siostry kot ma tak n imię ) Piszę się Lucky* Twój kot?
Goście
Ten kolorek ukaże się w Twoim poście.
Polecam słownik.
"Przykro mi z powodu twoich rodziców, oni wydają się być złymi ludźmi. Twój tatuś wydaje się być kretynem. Sądzę, że twoja mama nie wie, jaki prezent dostała, kiedy się urodziłeś. Przykro mi z powodu twojego życia, było dosyć szorstkie. Pochylając się w tył, nigdy nie wystarczająco - Biedactwo, musi być do dupy być tobą i wiem, że to nie twoja wina, nigdy nie była, prawda? Wiem, to jest jak zatrzymanie się na całą noc pielęgnując rany. To zabiera więcej niż mam, zawsze przegrywam kłótnie z przeszłością... Och, ty nie wiesz? To nie jest sposób na życie... Wiem, że to jest jak zatrzymanie się na całą noc pielęgnując rany. Rozumiem, daj mi trochę uznania. Pamiętam kiedy byłem żałosny. Noszę moją bliznę w rękawie by cały świat widziała. To co oni zrobili mi cicho, leżałem na grubym współczuciu. Prawdopodobnie masz prawo czuć się, tak jak się czujesz. Byłeś maltretowany i zostałeś okradziony z dzieciństwa, którego potrzebowałeś i teraz nigdy ci się nie uda, bo jesteś przekonany o swojej porażce. Jeśli masz obsesję na punkcie swojej przeszłości, jestes skazany na powtarzanie tego i wiem, że to nie twoja wina, nigdy nie była, prawda? "
Icon For Hire - Sorry About You Parents
Spadam z góry,
Spadam w dół.
Świat taki ponury,
jakby wyciągnięty spod kół.
Offline
Offline
Kociusiek Ja nie mam żywego zwierzęcia w domu, a Laki jest specjalnie. i Swah, niedługo coś napiszę, więc nie zamykaj.
You know it all
You’re my best friend
The morning will come again
No darkness, no season is eternal
~200615
Offline
Trututu, przyszedł czas napisania czegoś!
Rozdział 5 - Ponowny atak
Wszystkie lwy obudziły się rano w Grocie. Kovu i Kiara stali na LS, gdy nagle zobaczyli w oddali dużą grupkę lwów.
- O nie! To Zira!
- Szybko, trzeba zawiadomić stado!
Kovu i Kiara zaalarmowali stado do walki i dorosłe lwy wyszły przed Lwią skałę.
- Lwiątka, szybko, ucieknijcie! - Zawołała Kiara.
- Biegnijmy do naszego Baobabu! - powiedział Nero.
- Dobrze, ale szybko!
Pobiegli najszybciej jak mogli do Baobabu, który znajdował się jakieś 3 metry od LS. Małe lwy weszły na parapet[czyli góra baobabu, zaogrodzona deskami].
W tym czasie stado SLZ zaczęło się bić z SZZ. Na razie górę stanowiło SZZ, bo miało przewagę liczebną.
- Ej, mam pomysł! - Powiedział następca tronu ze szczęściem.
- Jaki? - Zapytała Shire
- Widzieliście tamte kamienie na dole? - Wskazał, po czym przyniósł mnóstwo kamieni.
- Tak, ale po co ci to? - Spytała dziwnie Kante.
- Po to, by rzucać na złoziemców kamieniami!
- Super! - Ucieszyły się lwiątka, a gdy kilka złych lwów przechodziło pod baobabem, od razu dostawali kamieniem w głowę i wyrzucano ich z pola walki, do rzeki, która powstała ze ścieżki, i z deszczu zalała ją woda. W końcu LZ miało przewagę liczebną. Największą bitwę staczała Nala i Zira. Dugą najważniejszą walkę robił Kovu i Samir. Obie dwie pary biły się nad rzeką. W końcu Samir zrezygnował z walki z Królem, i pobiegł się bić z innymi. Kovu pognał za nim, bo na pewno nie mu darował. Zira i Nala biły się, aż w końcu Nala upadła na ziemię. Bez oddechu i znaku życia. Kiara to widziała i popchnęła z zemsty Zirę do rzeki. Ta się już na dobre utopiła, a Sami nie mógł jej uatować.
- Ty! - Krzyknąć Samir oskarżycielsko na Kiarę. - Ty ją zabiłaś!
- A mam jej darować zabicie mojej matki?!
Wtedy Samir nie wytrzymał i popchnął Kiarę tak, jak Skaza Sarabi. Samir miał dać śmiertelny cios, kiedy brązowa lwica rzuciła się na niego i odepchnęła, a on, warcząc, uciekł. Lwica miała niebieskie oczy i pysk jak Nala.
- Dziękuję ci! Jak masz na imię? - Spytała Kiara.
- Ja? Serpeen.
- Miło poznać. Chodźmy do groty, robi się późno.
Lwice, lwy i lwiątka wróciły spać do Groty. Wreszcie miały święty spokój.
Lecz nie na długo..
You know it all
You’re my best friend
The morning will come again
No darkness, no season is eternal
~200615
Offline
Mam taki zwyczaj wytykania mniejszych błędów innym. Staraj się nie pisać rzeczowników dużymi literami. Wielkich liter używa się przy imionach i nazwach własnych.
Offline
Łiiii, Serpeen się znauzua :D Dzięki, aż mi się zrobiło... śłitaśnie?
A co do opowiadania, jest kilka małych literówek, ale miniejsza z tym. Z większymi opisami łatwiej byłoby sobie wszystko wyobrazić. I jeszcze nie używaj skrótów, poczatkowi mogą nie załapać.
Ale poza tym jest dobrze C:
Offline
Dobra, porzucam opowiadanie, bo nie mam weny i nie chce mi się. Ale zrobię inny temat, którego nie porzucę.
You know it all
You’re my best friend
The morning will come again
No darkness, no season is eternal
~200615
Offline