Interesujesz się Królem Lwem? Lubisz fora, gdzie panuje miła atmosfera? Dołącz do nas!
To normalny pamiętnik, ozdabiany różnymi rzeczami z różnych wędrówek. Tu brązowa lwica zapisuje swoje przyrodnicze odkrycia, a także wszystko, co ją spotkało.
You know it all
You’re my best friend
The morning will come again
No darkness, no season is eternal
~200615
Offline
Stały bywalec
Zatem czekam na wpisy :D
Offline
Wielka przygoda cz. 1
Dziś spotkało mnie dziwne zachowanie natury. A właściwie, gdy odwiedzałam moje zwierzątka, jedna wiewiórka nic nie chciała jeść! Próbowałam na wszelkie sposoby, ale nic. Pokazała mi tylko na piękny złoty żołądź, który trzymał nieznajomy lew. Zrozumiałam, że wiewiórka chce złoty żołądź. Podbiegłam więc do lwa. Niestety już żołędzia wyrzucił do kałuży błota. Spytałam go, skąd się biorą żołędzie.
- Moja droga, ty chcesz ten żołądź? Jeśli tak, musisz jakimś cudem przeprawić się przez morze, a potem dotrzeć na śednią wysepkę Anamia i wspiąć się na wulkan! Na jego szczycie rośnie drzewo ze złotymi żołędziami.
Lew, po skończeniu mówienia pobiegł w nieznane mi strony. Ja, najszybciej jak mogłam, pobiegłam do Swah.
- Swah! Wyspa! Morze! Żołędzie! Złote! Anamia! - Powiedziałam jednym tchem.
- Czekaj, czekaj! - Zatrzymała się. - O co chodzi?
- Moja wiewiórka chciała złoty żołądź, a jeden le mi powiedział: '' Musisz jakimś cudem przeprawić się przez morze, a potem dotrzeć na śednią wysepkę Anamia i wspiąć się na wulkan! Na jego szczycie rośnie drzewo ze złotymi żołędziami. ''
- Hmm... Chętnie wybiorę się na przygodę. Zawołaj Chay, Nalimbę, Maishę i Caro.
Ja pokiwałam głową i przyprowadziłam ich do miejsca, gdzie zaczynało się morze.
- Popłyniemy statkiem. - Zaczęła Swah. - Jak dopłyniemy do wyspy, wespniemy się na wulkan, a Kar zerwie kilka żołędzi. Jakieś pytania?
- Tak! - Powiedziała Chay i zmarszczyła brwi. - Czy musimy płynąć statkiem?
- Tak, ponieważ inaczej się nie przeprawimy. Okej, wsiadamy!
Wsiedliśmy do statku. W kajucie na dole było 4 łóżkek 2 piętrowych. Ja wzięłam 1 łóżko po prawej na górze, a Maisha leżała na dole. Madame wzięła 1 po lewej na dole, a Nalimba na tym samym na górze. Chay i Swah spały za naszym łóżkiem. Łóżko za Nali i Caro było puste. Nim zajęliśmy łóżka, był wieczór.
- Radzę wam szybko zasnąć, żebyśmy byli w połowie drogi jak wstaniemy rano. - Powiedziała Chay i zasnęła Reszta lwów, prócz mnie, zrobiła to samo.
''Mi się nie chce spać. Popatrzę na morze, aż nie zrobi mi się śpiąco. '' Pomyślałam i po cichu, by nie obudzić innych, zeszłam z łózka przy pomocy drabiny. Wyszłam, otwierając drzwi. Na statku, choć go wcześniej podziwiałam, było strasznie ciemno. Bałam się. Lecz nie byłam tchórzem i podeszłam bliżej masztu. Nagle za mną przebiegła jakaś postać.
- H-halo? J-jest-t tu k-kto?
Odwróciłam się. Serce mi biło jak szalone. Czułam, że ten ktoś nie miał dobrych zamiarów.
C.D.N.
//W pamiętniku lwy zachowują się normalnie, tylko znają ludzkie rzeczy. //
You know it all
You’re my best friend
The morning will come again
No darkness, no season is eternal
~200615
Offline
Offline
Stały bywalec
Zapowiada się nieźle, ale popracuj trochę nad unikaniem powtórzeń i skrótów :D
Offline
Dobre dziecko, dała nas do swego tajnego pamiętnika który właśnie publikuje.^^
Moje DA.
ALL HIGHT THE MIGHTY DEMO
Magiczny link
Magiczny link V.2
Offline
Madame Carotte napisał:
Zapowiada się nieźle, ale popracuj trochę nad unikaniem powtórzeń i skrótów :D
Chay napisał:
Zacnie, Chayka się pojawia. Chociaż zgadzam się z Karotką, stylistycznie musisz jeszcze popracować.
Dzięki, to moje 1 opowiadanie typu, którym mówię za siebie. A że ostatnio wyobraźnia mi się skończyła na MLP to mi się wyrazy powtarzają.
You know it all
You’re my best friend
The morning will come again
No darkness, no season is eternal
~200615
Offline
Wielka Przygoda cz 2
Kroki były coraz bliższe. Chciałam schować się w kajucie, ale coś mnie powstrzymało. Widziałam ogromny cień. Aż nagle... zobaczyłam małego króliczka!
- Ooo, a co ty robisz, mały? Jesteś taki słodki!
Lecz on pogroził mi tylko łapką. Zdziwiłam się. ''Czyli to nie jeden z moich podopiecznych...'' ~Pomyślałam i kilka sekund po tym zobaczyłam 2 cień. Z cienia wyszedł 2 razy większy ode mnie lew. Wyglądał jak Skaza, tyle, że miał dużo blizn na ciele i 2 blizny na oku.
- K-kim jesteś?
Obcy spojrzał na mnie wściekłym wzrokiem.
- Jestem Kaani. Ale mniejsza. Nie przyszedłem tu dla pogawędki. Słuchaj - Wyspa, na którą zmierzasz miała ostatnio dużo lawy. Wiele lwów nie przetrwało.
- A jakiś lew ze złotym żołędziem, powiedział mi, że jest bezpiecznie...
- To musiał być mój brat! Zdradziecki, chce być królem!
- Eee...
- Ja muszę iść. Zawracasz czy nie?
- Jestem odważna! Muszę iść po żołędzia.
- Twój wybór. Cóż, miło było. Żegnaj. Myślę, że kiedyś się jeszcze zobaczymy. - Powiedział i rzucił się do morza. Szybko popatrzyłam na morze. Ani śladu Kaaniego. Tymczasem na niebie wstawało słońce. Moi przyjaciele wyszli z kajuty.
- Oooch! - Ziewnęła Maisha.
- Karinda? Nie spałaś? - Zdziwiła się Madame.
- No wiecie, w nocy spotkałam dziwnego lwa. Powiedział, że wyspa, na którą się udajemy jest zatopiona lawą.
- Bzdura! - Oznajmiła Swah. - Znam te terany jak...jak...co można dobrze znać?
- Eee... mięso? - Podał przykład Nalimba.
- Nie.
- O, wiem, jak beczkę!
- Ech, dobra. Znam te tereny, jak coś, co każdy mógł znać. Nie zaleje się lawą bo jest coraz mniej lawy, i tyle. Szkoda, że nie spałaś. Teraz możesz to nadrobić. My zrobimy drugą wartę.
- Och, dzięki Swah! - Wykrzyknęłam i pobiegłam na dół. Położyłam się na swoim łóżku. Zaczęłam rozmyślać o wszystkim. Nim się obejrzałam, już spałam. Śniło mi się, że uciekamy przed lawą. Wkrótce zostałam na wyspie. Sama. Nagle obudziłam się. Uśmiechnęłam się i przewróciłam na bok.
//Zakładam, że będzie maks. 5 lub 4 cz. //
You know it all
You’re my best friend
The morning will come again
No darkness, no season is eternal
~200615
Offline
A mam dać lwicę? A co do lwa, to on jest jakby takim duchem, lub iluzją Kar.
You know it all
You’re my best friend
The morning will come again
No darkness, no season is eternal
~200615
Offline
Swahili zamiast "Bzdura!" powiedziałaby "Dupa, a nie lawa" .
Dobra, ogarniam się.
Offline
Dobra, już niedługo, bo mi się ''po prostu nie chciało'' i tyle. A co do mówienia postaci - Nie jestem autorką wszystkich, więc do końca nie wiem, jak mówią.
You know it all
You’re my best friend
The morning will come again
No darkness, no season is eternal
~200615
Offline