Interesujesz się Królem Lwem? Lubisz fora, gdzie panuje miła atmosfera? Dołącz do nas!
Brązowa lwica ,postanowiła ,,pożartować" sobie z nieznajomej.
- Jest nas wystarczająco dużo, abyśmy uzyskali miano jednego z większych stad w okolicy. - Odpowiedziała jej zgrabnie zeskakując z kamienia na którym siedziała. Powolnym krokiem zaczęła tak jakby spróbować okrążać lwice, aby dokładniej się jej przyjrzeć.
Nagle jednak spojrzała na kolejnego lwa. Wzięła głęboki oddech, po czym powiedziała patrząc na niego:
- Witaj. Co cie tu sprowadziło? - Zapytała się go. W jej głosie można było usłyszeć lekkie zaciekawienie, które jest rzadkością.
Bananowy Harem.
Forevah.
Offline
*Spiorunowała wzrokiem Kompulu. Nie rozumiała tej ciągłej zmiany charakteru lwicy, która raz zarażała wszystkich swoim optymizmem, a raz dosłownie pluła jadem.*
- Nasze stado nie jest bardzo duże, ale też nie ogranicza się do trzech lwów. *odwróciła głowę w kierunku kolejnego nowego lwa.*
- Witaj! To chyba nasz szczęśliwy dzień, tyle nowych lwów... *to ostatnie rzuciła ciszej w stronę Swahili.*
Offline
Brązowa nieznacznie zignorowała Chay. A co ona może jej zrobić? Przecież to tylko normalna hybryda, a nie przedstawicielka rodu Von Sherp.
- Szedłeś sobie po wybrzeżu... No tak to i ja umiem też odpowiadać.
Kompulu na niego spojrzała, po czym machnęła ogonem.
- A może by tak nieco konkretniej, hm? - Rzuciła od niechcenia.
Bananowy Harem.
Forevah.
Offline
Swah uśmiechnęła się do Heike, po czym odwróciła się do Chay. Jej również posłała uśmiech. Jednak zdziwiło ją zachowanie Kompulu. Przecież wyglądałą na miłą lwicę, otwartą na znajomości, a tymczasem zachowywała się coraz gorzej. Lwica westchnęła i usiadła na kamieniu. Rozejrzała się po wszystkich i zauważyła, że przyszedł jeszcze jeden lew. Postanowiła i z nim się przywitać.
-Coraz więcej nowych, jak widzę. Nazywam się Swahili. A jak mam tobie mówić?
Offline
Kompulu spojrzała się na lwa. Nieoczekiwanie lekko się do niego uśmiechnęła.
- A najlepsze jest to, że tutaj nawet w najcięższych sytuacjach każdy ci pomoże.
- Jeżeli jesteś tego godny.
Brązowa usiadła na ziemi, na chwilę zapominając o nieznajomej.
- A może nam o sobie opowiesz, skoro masz zamiar tutaj dłużej zostać?
Bananowy Harem.
Forevah.
Offline
*Zerknęła na Kompulu. Znów dobry humor? Lwica siadła na kamieniu i owinęła się ogonem. Chwilę jeszcze patrzyła na brązową, ale zaraz skupiła się na lwie. Ciekawe, jaka historia go tutaj zaprowadziła...*
Offline
- Cóż, ciekawi mnie skąd pochodzisz i do jakiego stada należałeś.
Kątem oka spojrzała na Swahili. Powoli zaczynała mieć dosyć tych, którzy uznawali ją za diablicę. Dobra, może i ma rodzeństwo jakie ma, ale to nie oznacza, że zmienia się na gorsze! Ona po prostu tylko dorasta. Albo może odkrywa swój prawdziwy charakter...
"Kątem", nie "kontem" Kumciałke.
Babka od polaka na kartkówkce mi to uznała, że dobrze.
Bananowy Harem.
Forevah.
Offline
- Ciekawe. - Powiedziała, chociaż tak nie myślała.. - A jak sobie radzisz z polowaniami na grubą zwierzynę?
Bananowy Harem.
Forevah.
Offline