Shemore - 01 2014 17:37:24

Nie mam weny zbyt dużej, aby pisać dane opowiadania regularnie, o części nawet zapomniałam, więc postanowiłam, że będę pisała różne rzeczy, ale raczej nie rzeczy, które by zajmowały mi wiele czasu. Będę robiła to wszystko dla przyjemności. Będą tutaj moje krótkie opowiadania, bądź wiersze, lub teksty wierszo podobne.

Na początek może dam kawałek niedokończonego wiersza o mojej postaci i jego siostrze, a mianowicie o Tanabim i Uzuri.

Spotkanie rodzeństwa.

A kiedy sen wieczny pokrył powieki jego
śniło się Tanabiemu
jak po skale szarej się wspina,
że szpon, jakby śmierć, ciągnie go za łapę ku mrocznym dnie
jak on się potyka
i wspina
ku górze
i traci już siły,
nie może wytrzymać.
Poczuł wreszcie na swej łapie
jakoby mokrą trawę
jakby koniec drogi.
Wszedł wtem na łąkę
na końcu skały
i poczuł ulgę
i spełnienie.
Szedł na przód, a oczy jego napotykały kwiaty.
Delikatne,
kolorowe,
radość niosące,
optymistycznie uśmiechające,
życzliwie patrzące
jakoby wśród nich przesiadywała duszyczka małej Uzuri
i była szczęśliwsza niż kiedykolwiek.
-Tanabi, Tanabi!
Lew zatrzymał się wtem
jak wyryty,
obejrzał się
i nic.
-Tanabi, braciszku!
I usłyszał
szczęście swoje.
-Uzuri?
-Tanabi, Tanabi!!
A jemu jakby łzy do oczu napłynęły,
serce poczęło mocno dudnić w piersi,
a zachwyt
i radość ze szczęściem
tęsknotą upojone
zakrywały mu całe oblicze.
-Uzuri, Uzuri!
Porwał się wnet
poleciał niczym strzała
ku niej,
a gdy był tuż przy owej
rozłożył swe ramiona szeroko
aby ona mogła się rzucić w objęcia jego
jak lwiątko,
którym przecie była.
A on aż upadł na trawę mokrą
a radość
nie odejmowała im uśmiechu.
I zaczęli obsypywać się przeróżnymi pytaniami
z troską
jak zwykło czynić miłujące się rodzeństwo.

C.D.N.

www.nonsensecrew.pun.pl www.hb.pun.pl www.bikerboyzteam.pun.pl www.eurora.pun.pl www.realdragonballgame.pun.pl