To miejsce leży na pograniczu cmentarzyska słoni i lwiej ziemi. Mało kto się tu zapuszcza, gdyż nie ma tu nic godnego większej uwagi. W zboczu pagórka znajduje się wejście go groty, w środku widnieją trzy korytarze. Przejście po lewej stronie prowadzi do olbrzymiego, zmodernizowanego pomieszczenia pełnego wszelakich sprzętów, droidów oraz fiolek z dziwnymi substancjami. W powietrzu unosi się bliżej nieokreślony zapach. To miejsce to laboratorium należące do Darth Juli. Każdy za pozwoleniem lwicy może tu coś skonstruować. Do najdziwniejszych urządzeń należą dwa metalowe pierścienie na łapy. Nikt oprócz właścicielki laboratorium nie wie do czego służą.

*Darth Jula weszła do swojego zacisza, aby jak zwykle pomajsterkować coś z iście futurystyczną technologią. Tym razem postanowiła stworzyć coś co by wysyłało fale mózgowe do neuronów w tym organie, powodujące zjawisko telekinezy. Lwica od zawsze chciała posiąść tą umiejętność, więc zaczęła przygotowywać odpowiednie przedmioty*
-No, dziś może uda mi się posiąść władzę nad telekinezą. Później pomajsterkruję przy moim mieczu świetlnym.