Shemore - 02 2013 12:55:37

Ohydne, mroczne miejsce, które sięga początkami powstanie świata. Niemalże nic nie widać, a ponoć tu grasuje. To miejsce może być przeznaczone tylko dla białej, nikt inny nie ma prawa tu mieszkać poza jej pozwoleniem. A po co? Pogorszyć sobie wizerunek?
Nikt zazwyczaj tu nie przychodzi, obchodzi się je szerokim łukiem, aby przypadkiem nie zamknąć oczu raz na zawsze. Jakiż jest to powód? Historia tej groty.
Dawno, dawno temu, kiedy były pierwsze lata świata całą Afryką władało stado Mrocznych Lwów, a tak dokładniej Krwistego Mroku, z którego wywodzi się oto biała wywłoka. Nie były tam same białe, szare i czarne lwy, ale było też tam trochę aniołów i demonów. Nie, nie jest to błąd druku ani moje i wasze złudzenia. Tak. Anioły, demony i lwy. Ogromnym stadem władającym czarną Afryką rządził ród Von Sherp - w końcu - to wielkie mocarstwo założył najstarszy praprzodek Shemore - Amaragedo von Sherp. Czarny lew o ślepiach krwistych i największych pazurach i skrzydłach z całego świata był wprost idealny. Ale każdy musiał się pogodzić z tym, że nic nie trwa wiecznie... Z czasem było co raz więcej zdrajców, wiele lwów i lwic nie chciało mieć młodych. Tak więc mijały dni, miesiące, lata, wieki... Aż do teraz. Z Krwistego Mroku została tylko i wyłącznie ona- Shemore von Sherp. Nikt się jednak nie wyrzekł strachu. Ród od zawsze był taki, a nie inny. Najlepszym dowodem jest mieszanka demona, anioła i lwa zwano jaka... "Shem".

A więc od tej nory zawsze jak to białe coś powie odbija się wielkie echo. Aż tutaj się roi od najróżniejszych szczątków, śmierdzi krwią, której jest tu wiele. Nawet jest takie jakby małe świecące "źródełko" z krwią, która jest tu zamiast wody. Pełno tu od spiczastych, ostrych skał, od których można się mocno poranić. W centrum, a tak dokładniej na drugim końcu groty znajduje się "łoże", w których biała może się niemalże wykąpać we krwi. No co, przecież poda nawet tytuł w stadzie, a tak dokładniej jeden z nich "Anioł Krwi". A tak właściwie to... Nie ma z kim go dzielić niż z samym sobą kiedy jest  się aż tak badziewnie samotnym.
Warto zacząć od tego, że samo miejsce nigdy nie było najważniejszą siedzibą; należało ono często do osób niechcianych; dzieci z gwałtów, rodzeństwa władców, kochanków, z którymi zdradzała nas druga połówka. A jednak, miejsce urządzone dość pięknie, z fachem ogromnym. Siedziba ta położona jest pomiędzy dwoma ostrymi zboczami.  Grota nie za wielką jest, jednak też i nie za małą; blada skała, jak lica Shemore, pokrywa jakoby bluszcz (a w zasadzie kolczaste łodygi róż), który w większości zakrywają kwiaty; i białe, i czerwone, jednak widoczna jest przewaga tych drugich. W centrum znajduje się jakby skała, jakoby łoże, na którym są ułożone kwiaty bordowe, tworząc wygodne posłanie. Jedyny dochód światła słonecznego tworzy mała, okrągława dziura pomiędzy skałami, nieopodal posłania; pod nią znajduje się mały zbiornik turkusowej wody pitnej. Pachnie tu krwią; na półkach skalnych spoczywają nieco poozdabiane czaszki lwie, antylopie i zwierząt innych; a w ichniejszych okolicach pochodnie. Okoliczny teren jest ogrodem położony między skałami górskimi, który składa się z różnorodnych gatunków kwiatów o barwach białych i krwawych; gdzieś w okolicy groty można znaleźć małe jeziorko, także w kolorze turkusu. Jest tutaj zazwyczaj ciemno, dochodzi nie wiele światła, a więc pochodnie osadzone na drzewkach się wielce przydają; w ogrodzie można napotkać szkielety zwierzęce.

Ogółem grota i jej otoczenie jest nieco dziwne, przerażające, ale jednak piękne.

www.propilkki.pun.pl www.headshotzhunters.pun.pl www.antyk.pun.pl www.stosunki07.pun.pl www.gfp.pun.pl