Rozdział I Lwica imieniem Haria obudziła się, zaszły ją skurcze więc zaczęła krzyczeć,usłyszał to Serin. Pobiegł po szamana Lauriego. Był to kuzyn Rafikiego. Oddał mu pracę, bo był już za stary. - Lauri! Haria rodzi! - Krzyknął stanowczo Serin. - Już biegnę. - Odpowiedział szaman. Gdy byli na miejscu bardzo się zdziwili,w łapach Harii leżały 2 lwiątka,Beżowa samiczka i brązowy samczyk. - Jak je nazwiemy? - Zapytała Lwica - Może Samiczkę Saleja, a samczyk Pero? - Zapytał Serin. - Dobrze. Lauri, kiedy Prezentacja? - Za 3 dni. - Odpowiedział szaman. Zgodzili się. Lwica umyła dzieci i zasnęła razem z nimi i Serinem. Trzy dni później. - Kochanie,dzisiaj prezentacja, pamiętasz? - Zapytała Haria. - Pamiętam! Sekire! - Zawołał Mojordomusa. - Tak panie? - Zwołaj zwierzęta. - Oczywiście panie. - Powiedział, po czym odleciał. Wszystkie zwierzęta zebrały się pod lwią skałą. Lauri już przyszedł i wziął od Harii lwiątka i stanął na skale. - Powitajcie Księżniczkę Saleję i księcia Pero! Zwierzęta wiwatowały, a szaman oddał dzieci mamie i odszedł. Lew i Lwica przytulili się. Do nich podeszła para lwów. - Gratuluję ci siostro! - Powiedział lew, który miał na imię Symeon. - Dzięki Bracie. - Podziękowała mu. Po całym meczącym dniu wszyscy poszli spać. No, wszyscy oprócz Kareli, złej lwicy żyjącej na Złej Ziemi. Przypatrzyła się prezentacji. Odeszła z chytrym uśmieszkiem do domu. Nikt nie wiedział co planowała. ******************************* Co Karela planowała? Dowiecie się w następnym rozdziale. Poprawione. Dawaj spację po znakach interpunkcyjnych jak , i pisz imiona z dużej litery. W niektórych miejscach zamiast (,) dałam (.), bo lepiej pasowały. Przed i po myślnikach (-) dawaj spację, jeśli chcesz, by całe opowiadanie ładnie wyglądało. I poprawiłam bez kolorku, jak gdyby co. ~Kar
|